A-klasa » Lubliniec | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 14 | |||
|
Najbliższa kolejka 15 |
dzisiaj: 221, wczoraj: 139
ogółem: 1 126 270
statystyki szczegółowe
Po fatalnym spotkaniu, katastrofalnym początku i "grze na fantazji" wielu zawodników, przegrywamy z Mechanikiem aż 1-6.
Już w pierwszych minutach goście wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z lewej strony boiska zamknął gracz Mechanika i strzałem z pierwszej piłki z powietrza pokonał naszego bramkarza. Na odpowiedź Huraganu nie trzeba było długo czekać. Chwilę później prostopadłe podanie Jarosława Szymanka wykorzystał Jakub Chyra i doprowadziliśmy do wyrównania. Był to jednak łabędzi śpiew naszej drużyny, wszystko na co było nas stać tego dnia.
Kolejne minuty pozbawiły nas złudzeń, że możemy zdobyć jakiś punkt w tym spotkaniu. Najpierw zawodnik Mechanika trafił bramkę bezpośrednio z... rzutu rożnego. Sytuacja rzadka, kuriozalna, od przypadku spotykana na piłkarskich boiskach. Zanim zdążyliśmy się z tego otrząsnąć piłkarz przyjezdnych zakręcił prawą stroną naszej defensywy i z narożnika pola karnego lekkim precyzyjnym strzałem posłanym "za kołnierz" naszemu bramkarzowi... podwyższył wynik na 1-3. Mechanik jednak na tym nie poprzestał. Chwilę później kolejny rzut rożny, piłka znowu przelatuje nad naszym bramkarzem i zmierza na długi słupek, gdzie główkowy pojedynek, przy biernej postawie naszych dwóch graczy, wygrywa mniejszy od nich o głowę i cięższy o 20 kilogramów napastnik gości. Po kwadransie gry przegrywaliśmy 1-4.
Dalsza faza meczu nie była już aż tak katastrofalna dla naszego zespołu. Zaczęliśmy stwarzać swoje okazje, mieliśmy swoje serie rzutów rożnych, po których mogliśmy zdobyć kolejną bramkę, a Mechanik już tak łatwo nie dochodził do 100% okazji do zdobycia gola. Jednak ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Kochcic. W doliczonym czasie gry, po silnym wyrzucie piłki z autu, niepilnowany zawodnik przyjezdnych uderzeniem, z pierwszej piłki, z powietrza (podobnie jak przy pierwszym golu) trafił piątą już bramkę.
Jakby mało było tego złego na drugą połowę wyszliśmy bez kontuzjowanego przed przerwą, jednego z niewielu prezentujących się przyzwoicie w pierwszej połowie zawodników, Kamila Jakubowskiego. Boisko opuścił również Łukasz Drynda. W ich miejsce na murawie zameldowali się Krzysztof Beleć i Szymon Klecha.
W drugiej połowie częściej przy piłce byli również goście, jednak lepiej ustawiona defensywa i rozregulowane celowniki napastników gości(którzy nie potrafili wykorzystać wielu okazji - nawet gdy nasz bramkarz wypluwał im piłkę prosto pod nogi) powodowały, że wynik nie ulegał zmianie. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem ustalonym w pierwszej połowie, w 93 minucie piłka skozłowała przed naszym stoperem i dotarła pod nogi napastnika Mechanika, który przypieczętował efektowne zwycięstwo gości.
Cały zespół zagrał źle; goście zasłużenie wywieźli z Jeziora komplet punktów. Kto wie jakby ułożyło się to spotkanie, gdybyśmy mogli postawić w bramce na chorego Kamila Dryndę. Kto wie jak ułożyłoby się to spotkanie, gdyby wszyscy zawodnicy byli w pełni dyspozycji i nie zachorowali naraz, jak jeden mąż, w meczowym czasie na zaćmę, która nie pozwalała nam precyzyjnie kopać futbolówki. A czy było to spowodowane świecącym słońcem, dyspozycją dnia wczorajszego, czy po prostu słabszymi umiejętnościami piłkarskimi? Na to pytanie każdy musi sam sobie odpowiedzieć i posypać własną głowę popiołem.
Razem wygrywamy i razem przegrywamy. Teraz czas skupić się na następnym meczu. Za tydzień udamy się do odległego Tworoga. W ostatnim sezonie wywieźliśmy stamtąd komplet punktów, zwyciężając 1-0, po trafieniu nieobecnego już w naszej drużynie Pawła Labochy. Czy uda nam się powtórzyć ten wynik? Czy zmażemy plamę po meczu z Mechanikiem?
HURAGAN JEZIORO 1-6(1-5) MECHANIK KOCHCICE
skład, bramki, kartki w relacji
Panowie z Huraganu! Jedziemy z żółtymi pampami!
przegrywamy 1:6 (1:5) Jakub Chyra
Prawdziwy test i prawdziwa demolka........
pijmy więcej przed meczami
3 brameczki Pawła Galle. Oby na następnym meczu był Kamil Drynda. Jedyna osoba, która potrafi bronic w tym zespole. Oczywiście po za Siwym :)))
Nie ma co obwiniać też tak do końca "galasa" wiadomo przy niektórych bramkach mógł lepiej się zachować ale gdzież była obrona przy strzałach ?? ... nie mowie o bramce z rożnego bo to wiadomo Pawła błąd no ale reszta ?
Panowie powiem tak nie obwiniajcie waszego bramkarza za stracone gole bowiem gdzie była wasza obrona przy tych mocnych strzałach.?nikt nie próbował nawet zablokowac ich...a bramkarz za bardzo nie miał wiele do gadania były to strzały precyzyjne i silne nie mozna powiedzieć my ustalilismy wynik meczu już po 15 min gry praktycznie aplikując wam 4 bramki....druga połowa bardziej wyrównana ale mechanik też zmarnował wiele okazji bo wynik mógł byc o wiele wyższy Jezioro też miało dwie podajże akjce który mogłbyć zamienione na bramki ale jak to mówią nie da sie wszystkiego wykorzystać....pozdrawiam
jezeli galas byl pijany to od poczatku mogl bronic siwy troche winy sztabu przecierz widzieli jak wyglada
nie wiesz nawet o czym tutaj jest mowa
nie ma co gdybać... Najsłabszy mecz przytrafił się teraz a nie za tydzien czy też tydzien temu. miejmy nadzieje ze kolejne mecze juz tak zle nie bedą wyglądały. Treningi w Poniedziałek i środe o 19.00 na Hali
Trening w środę na hali od 17 do 19 . Przed wieczornymi meczami to myślę pora odpowiednia .
Będzie jakąs fajna relacja z meczu bo admin to ładnie prowadzi.??
ten napastnik zapomniałeś adminie dodać miał jeszcze 20 lat więcej od większości graczy poza stoperem
|
WTOREK: 18:30
CZWARTEK: 18:30
|